Coś słodkiego, czyli czekoladowe muffiny w wersji nieco dietetycznej

Należę do osób, które lubią jeść. Im prościej tym lepiej, bez udziwnień. Jeżeli ciasto to na prawdziwym maśle i z mnóstwem gorzkiej czekolady. Kalorii nie liczę bo uważam to za bezsensowne. Jedzenie ma cieszyć, a jedynym ograniczeniem powinien być zdrowy rozsądek. Ostatnie testy, o których wspominałam na FB pokazały jednak, że jestem uczulona na gluten. Żegnaj tradycyjny chlebie z chrupiącą skórką….Musiałam się z tym pogodzić. Mimo wszystko najważniejsze jest zdrowie i dobre samopoczucie. Zaczęłam szukać zamienników, przeglądać przepisy i pytać wokół wszystkich bardziej doświadczonych w kwestii dietetycznego pieczenia czy gotowania.
Każdy z nas ma czasami ochotę na coś słodkiego. Niestety większość wypieków zawiera mąkę pszenną. Dlatego dziś coś dla łasuchów (przepis pożyczony i przetestowany), którzy z powodów zdrowotnych lub własnego, dobrowolnego wyboru postanowili wyeliminować gluten ze swojej diety. Puszyste, miękkie muffiny z czerwonej fasoli o mocno czekoladowym smaku.
Potrzebować będziecie:
- 2 puszki czerwonej fasoli (dokładnie płuczemy/osączamy z zalewy)
- 4 jajka
- 2-3 banany (ja daję 3)
- 3-4 łyżki prawdziwego kakao
- 3/4 szkl ksylitolu , albo ok. pół szkl miodu (ja daję mniej ksylitolu, jeżeli z nim robie- w tej wersji jest dla mnie za słodkie; tak samo z miodem, też daję tylko do smaku, ponieważ banany dają już słodycz)
- półtorej łyżeczki sody albo proszku do pieczenia
- dodatkowo posiekanych bakalii
- gorzkiej czekolady

- piekarnik nastawiamy do 180 stopni
- wszystkie składniki (oprócz bakalii, czekolady) dodajemy do miski
- wszystko dokładnie rozdrabniam blenderem ręcznym na jednolitą masę (jest rzadka, ale tak powinno być)
- dodajemy bakalie, kawałki czekolady, mieszamy łyżką i przelewamy do foremek
- pieczemy albo w keksówce (ok 40-60 min) albo w foremkach na muffiny (ok 30-40 min)- trzeba sprawdzać patykiem czy jest suchy
- upieczone muffiny/ ciasto dekorujemy polewą
Smacznego!