Garsoniera w centrum miasta, czyli 12 m2 dla Oscara Wilde’a!

Zdecydowana większość klientów mojego Biura Projektowego, to wielbiciele bieli i szarości – przyciągam ich – zupełnie nie wiem dlaczego 🙂 Kiedy więc pojawia się ktoś, kto pragnie rozmachu, przepychu i ciemnych kolorów, przebieram nogami – nawet jeśli w 12 metrowym pokoju, mam stworzyć buduarową sypialnio-garderobę, z miejscem do czytania. Zobaczcie!
Na początku było tak…
Niepasujące do siebie meble z różnych epok, ściany wymagające odświeżenia i zbiór wszystkiego. Właściciel postanowił tu wrócić i zrobić w nim swoją garsonierę. Trochę buduarową, teatralną, w klimacie kamienicznym, ale najlepiej z elementami nowoczesnymi. Z pojemną szafą, telewizorem, miejscem na książki i wygodnym fotelem do czytania. Dużo oczekiwań jak na 12m2 – sami przyznacie. Jako, że była to usługa metamorfozy – wszystko, od projektu przez realizację pozostało w rękach mojego biura. I zdradzę Wam od razu – właściciel jest zachwycony 🙂

Zdjęcie: Piotr Czaja

Zdjęcie: Piotr Czaja

Zdjęcia: Piotr Czaja

Zdjęcia: Piotr Czaja

Zdjęcie: Piotr Czaja
Obok łóżka postawiłam dwa piękne ażurowe, czarno-złote stoliki kawowe JENNA, które w moim projekcie spełniają rolę stolików nocnych. Znalazłam je na stronie SELSEY.PL – jest to sklep internetowy, w którym znajdziecie mnóstwo mebli i dekoracji w bardzo zróżnicowanej stylistyce! Na jednym ze stolików postawiłam dużą, acz dającą niewiele światła, lampę w kolorze czerni i złota, którą tak jak lampę sufitową, wygrzebałam z garażu.

Zdjęcie: Piotr Czaja
Obok stolików, stanął aksamitny i rozłożysty czarny fotel (nazwany przez właściciela Nazgulem), który okazał się niezwykle senno-genny, przez co często konkuruje z łóżkiem w opcji „na czym by tu dziś spać?” 🙂 Postawiłam go obok regału na książki zbudowanego przez Darka Stolarza. Dodałam jeszcze lampę stojącą w kolorze złotej miedzi, którą znalazłam w znanej wszystkim meblowej sieciówce 🙂

Zdjęcie: Piotr Czaja

Zdjęcie: Piotr Czaja
Na przeciwnej do łóżka ścianie stanęła wspominana wcześniej zabudowa zrobiona przez Darka. Specjalnie wybrałam tak jasną szarość, żeby w pokoju nie zapanowały całkowite ciemności 🙂 W zabudowie miejsca do przechowywania jest na tyle dużo, że mogłam wygospodarować przestrzeń na telewizor, który może nie wtapia się w tło, ale nadal świetnie się prezentuje.

Zdjęcie: Piotr Czaja
Zamknięciem projektu garsoniery była zabudowa parapetu i grzejnika autorstwa Darka – tu znowu mnie zaskoczył, ponieważ po obudowie kaloryfera widać, że „poczuł” ten projekt – złote łańcuszki, na zielonym aksamitnym podbiciu, stały się wisienką na torcie jego zabudowy.
W oknie powiesiłam ciężkie, welurowe zasłony w kolorze ciemnego granatu, które dodają wnętrzu elegancji i zapewniają klimatyczny półmrok.

Zdjęcie: Piotr Czaja
Ten projekt mimo, że niewielki, jest mam nadzieję kolejnym przełamaniem powszechnie panującego przekonania, że jak Szelągowska, to na pewno będzie biało, szaro, skandynawsko i z tablicówką. Otóż nie zawsze i chyba coraz rzadziej. Dajcie znać jak Wam się podoba 🙂
Ściskam
Do.