Pachnąca, czyli rozgrzewająca herbata na koniec zimy

Zima sprzyja spędzaniu wieczorów w domu pod kocem z kubkiem gorącej herbaty. Rzadko ją piję, ale jeżeli już decyduję się na herbatę to na pachnącą, z niezliczoną ilością dodatków. Herbata w moim wykonaniu to bardziej gorący napój z korzennymi przyprawami i owocami. A co najważniejsze ładnie podana: w stylowym kubku, słoiku ze słomką lub szklance z grubego szkła.
Herbata musi pachnieć. Czasem z laską cynamonu, rozmarynem, czasem z miętą lub plastrami grejpfruta i pomarańczy. Można do niej dodać naturalne owocowe syropy np. z aronii, dzięki czemu dodatkowo wspieramy nasz układ odpornościowy, gdyż są one bogate w witaminę C. Taka z dodatkiem imbiru oczyszcza krew i działa rozgrzewająco.
A Wy jaką herbatę lubicie najbardziej?
Potrzebować będziecie:
- czarnej herbaty
- cytryny
- grejpfruta
- pomarańczy
- miodu
- świeżego rozmarynu
- świeżej mięty
- laski cynamonu
- kardamonu
- goździków
- patyczków do szaszłyków
- imbryczka
- dekoracyjnej szklanki lub kubka
Zaparzamy herbatę.
Do kubka wrzucamy następujące składniki: (składniki można dowolnie modyfikowac)
- grubszy plaster grejpfruta
- grubszy plaster pomarańczy
- cieńszy plaster cytryny
- dwa cieńsze plastry limonki
- kilka goździków
- 2 plastry imbiru
- gwiazdka anyżu
- gałązka rozmarynu/ albo niewielka garść mięty,
- można też kardamon (niekoniecznie)
Całość zalewamy wcześniej zaparzoną herbatą i dosładzamy miodem .