Wyszłam na taras i … raczej tu chwilę zostanę, czyli 3. i ostatnia odsłona mojego mieszkania

Na tarasach nie do końca się znam. To znaczy wiem, że mają być takie, że chce się na nich spędzać nawet te chłodniejsze wieczory 🙂 Tak właśnie zawsze staram się urządzać tarasy i balkony bohaterów moich programów (tu nieoceniona jest pomoc Mariki, która o roślinach wie znacznie więcej niż ja). W urządzaniu własnych zewnętrznych przestrzeni nie mam wielkiego doświadczenia – zwykle sięgam po pomoc fachowców. Tak było i tym razem, co nie uchroniło mnie od potknięć i problemów przy urządzaniu tarasu w moim nowym mieszkaniu. Sezon mijał, a ponieważ to właśnie ze względu na taras zdecydowała się tu zamieszkać, wzięłam się za bary z tym pełnym serpentyn projektem.
Pierwsza ekipa specjalizująca się w ogrodach i tarasach - takie mieli o sobie mniemanie - chyba nie do końca jednak wyspecjalizowała się robieniu tarasów :( Nie chcąc skupiać się na negatywach, bo dziś taras jest już cudowny - powiem tylko, że rośliny dobrali kiepsko. Nie dość, że małe to jeszcze niestety szybko pousychały, ponieważ została źle skalibrowana hydraulika, i nawet moje ręczne podlewanie w szczycie lata, nie pomogło. 80% roślinności nie przetrwało lipca. Szkoda, bo lubię rośliny i nie lubię patrzeć jak umierają na moich oczach. Ale mówi się trudno, i idzie się dalej! Na szczęście kolejna ekipa okazała się strzałem w dziesiątkę - czasem czułam się tak, jakby dziewczyny z NIEBANALNEGO OGRODU, czytały w moich myślach :)
[caption id="attachment_9897" align="aligncenter" width="700"]
Na początku musiało powstać miejsce, w którym mogłam postawić duży stół i krzesła. Takie miejsce na przesiadywanie, jedzenie i granie w gry na świeżym powietrzu. Pergolę oraz jej podstawę zamówiłam na wymiar. Została ona zamontowana do istniejących już na tarasie fundamentów betonowych. Całość wykonana została z drewna modrzewiowego (modrzew syberyjski) i pomalowana lazurą w kolorze piaskowo szarym.
Pod pergolą stanął stół ogrodowy Marina o długości 250 cm kupiony w Miloo Home, przy którym postawiłam ławkę i krzesła z Westwing. Jak widzicie w drewnianej podstawie pergoli, znalazłam miejsce na fragment na sztuczną trawę z Castoramy - tak żeby schodząc z hamaka można było postawić gołe stompy na czymś innym niż deski :) A sam hamak, to cudeńko o nazwie ZULU znalezione w Miloo Home.

Nad stołem zawiesiłam trzy ażurowe abażury z EK Concept, a na stole postawiłam kilka wazonów znalezionych w trakcie jednego z tzw. polowań na perełki w TK Maxx.
[caption id="attachment_9883" align="aligncenter" width="700"]
Na środku tarasu postawiłam mój ulubiony ikeowski zestaw zewnętrznych mebli - jeżeli go nie znacie, to może się wam wydać dość prosty, ale jest to jeden z najwygodniejszych zestawów mebli ogrodowych w historii. Przed nim położyłam dywan zewnętrzny z Westwing, w tym samym sklepie znalazłam też stoliki pomocnicze z rattanu z serii Kim.
[caption id="attachment_9875" align="aligncenter" width="700"]

Wszystkie poduszki, które widzicie na zdjęciach też zostały kupione w sklepie, z którego pochodzi dywan i stoliki. Większość z nich to poduszki zewnętrzne, które dobrze zniosą niepogodę, ale mogło się tam też wkraść kilka poduszek wewnętrznych więc jeżeli tak jak ja macie tendencję to mieszania "produktów" zewnętrznych i wewnętrznych, polecam kupienie szczelnej skrzyni, w której będziecie mogli chować te rzeczy, które mogą nie przetrwać deszczowej aury :)
[caption id="attachment_9881" align="aligncenter" width="700"]
Głównym bohaterem mojego tarasu stała się, całkowicie przez przypadek, wielka rattanowa cebula - siedzisko/leżysko które znalazłam w salonie 9Design, i w którym zakochałam się bez pamięci. Jest piękna, wygodna i wodoodporna - czyli ma wszystko czego potrzebowałam :)
[caption id="attachment_9887" align="aligncenter" width="683"]
Wszędobylskie donice, które widzicie na zdjęciach znalazłam w sklepie Flora Point oraz na warszawskim targu kwiatowym na ul. Bakalarskiej. Wszyscy jesteśmy wzrokowcami więc na koniec wrzucam jeszcze kilka zdjęć i zaczynam odliczać dni do ciepłych letnich wieczorów :)
Ściskam,
Do.



