Porządki, czyli sposób na biżuterię

Wszyscy mamy za dużo rzeczy, zdecydowanie. Chomikujemy, zbieramy, zostawiamy „jeszcze dobre” rzeczy, bo „na pewno się przydadzą”. Nie potrafimy się rozstać ze starą bluzą z czasów licealnych, a kolczyki z Jarmarku Dominikańskiego o dziwnym kolorze nie pasującym do niczego zalegają na dnie szafy. Zainspirowana metodą KonMari, pozbyłam się zbędnych i takich, które najprościej nie sprawiają mi radości. Brzmi abstrakcyjnie, ale polecam lekturę japońskiej autorki Mari Kondo, która jasno wykłada, o co w tym wszystkim chodzi.
A tymczasem na blogu – małe pudełko na biżuterię. Podręczne, dobrze wyeksponowane. Tu włóżcie wszystko, co nosicie na codzień. Całą resztę testowo schowajcie do pudła i wynieście na strych czy do pawlacza. Po pół roku, kiedy nawet nie będziecie odczuwać braku schowanych rzeczy – oddajcie je. Może komuś sprawią duuużo radości.
Do zrobienia pudełka (bardzo proste) potrzebować będziecie.
- pudełka
- papieru lub kawałka materiału do obłożenia pudełka
- wstążeczki, lamówki czy tapicerskich napów
- gąbek do mycia naczyń
- filcu
- nożyczek, kleju na gorąco
Na początek obklejcie pudełko. Rogi (by nie było widać klejenia) możecie wykończyć wstążką. Ja użyłam metalowej lamówki kupionej w sklepie tapicerskim.
Przygotujcie środek. Z gąbki do naczyń wytnijcie podłużny kawałek na szerokość pudełka lub dwa o odpowiedniej wielkości. Owińcie kawałkiem filcu, podklejając klejem na gorąco.
Tą czynność powtórzcie kilka razy, wypełniając całe pudełko. I gotowe. 🙂